LUPA DO MINERAŁÓW – Jaką wybrać?
Jednym z najczęściej używanych przyrządów w kolekcjonowaniu minerałów jest lupa. Na rynku dostępny jest bardzo szeroki wybór: duże, małe, z pojedynczym, podwójnymi, potrójnymi szkłami, podświetlane, z UV, tanie, drogie, a nawet ładne i brzydkie? Bez problemu można wybrać coś dla siebie, a zarazem łatwo można utopić się w tej różnorodności i nie wybrać nic sensownego. Zastanawiając się nad lupą do minerałów kierowałem się przede wszystkim własnymi potrzebami. Mając nabyte doświadczenie z kilkoma lupami i będąc w posiadaniu trzech starych przyrządów, postanowiłem kupić coś bardziej uniwersalnego.
Recenzja Tomasza Zyguły
Od razu odrzuciłem duże i masywne lupy, które ciężko ze sobą zabrać w teren czy na giełdę….
Nie znalazły również uznania lupy dekoracyjne, elementy większych zestawów itp. Z racji ograniczonego miejsca potrzebowałem czegoś składanego, ale równocześnie niezbyt skomplikowanego. Oczywiście najważniejszą cechą lupy jest powiększenie i tutaj wybór padł na szkło 40 x 25 mm.
Zastanawiałem się jednak czy nie lepiej będzie kupić porządne profesjonalne szkło lub chociażby coś ze średniej półki. Tanie rozwiązanie kusiło, jednak obawiałem się wątpliwej jakości wykonania, słabej wytrzymałości czy optyki. Przeglądając dziesiątki rodzajów lup, oglądając recenzje i opinie, nie mogłem znaleźć nic co odpowiadałoby moim oczekiwaniom. Co więcej zauważyłem, że zarówno w tańszych jak i droższych przyrządach podawane parametry nie zawsze są zgodne ze stanem faktycznym, a ponad to przepuszczalność światła wcale nie idzie w parze z ceną.
Finalnie, postanowiłem przetestować jedną z tanich lup aplanatycznych z podświetleniem LED i… już bardziej jako ciekawostkę, z podświetleniem UV. Kosztowała mnie „aż” 11,80 zł + 3 zł wysyłka (łącznie 14,80 zł) na pewnym znanym serwisie aukcyjnym, którego reklamować mi nie wypada.
Jakość wykonania: 3,5
Przyrząd chociaż pod kątem wykonania nie jest wysokiej klasy, miło mnie zaskoczyła. Nic nie wypadało, nic się nie łamało, lupa się otwiera i zamyka bez oporów. Optyka nie była zarysowana, mimo, że to raczej plastik.
Wytrzymałość: 3,5
Lupa czasem jedzie na giełdę, w teren raczej rzadko, resztę czasu spędza w domu. Jest jednak dość często używana nie tylko przeze mnie i nie tylko do oglądania minerałów. Napisy zaczęły się ścierać, na elemencie optycznym pojawiły się pierwsze słabo widoczne ryski (na szczęście nie przeszkadzające w użytkowaniu). Co do wytrzymałości baterii (dołączonych w zestawie wraz z kluczykiem otwierającym) ciężko mi się na ten moment wypowiedzieć. Zdarzyło się jednak zostawić włączoną lupę przez całą noc, a zważywszy, że użytkuję ją od ponad pół roku, nie jest źle. Przypuszczam jednak, że lepiej zaopatrzyć się w zapasowe baterie bardziej znanego producenta, by brak światła nie zaskoczył w najmniej oczekiwanym momencie.
Optyka: 3,5
Nie jest to profesjonalna lupa jubilerska. Przepuszczalność światła jest jednak zadowalająca, ostre pole widzenia również. W kwestii przybliżenia mogłoby być trochę lepiej. Powiększenie ze zdjęć nie jest największe – w przypadku przystawienia lupy do oka łatwo złapać ostrość, natomiast aparat w telefonie gubi ostrość. Jest to więc przykładowe ukazanie widoku przez lupę. W rzeczywistości obraz jest lepszy i dla oka bardziej ostry.
Pierwszym przykładem jest delikatne obtarcie na ścianie, po kartonowym pudełku
Otarcie nie jest widoczne „gołym okiem”
W drugim przykładzie udział bierze mały (3,5 cm) okaz Wavellitu z Wiśniówki k. Kielc
Fotografia wykonana bez światła LED lupy
Fotografia wykonana przy użyciu światła LED lupy
Dodatki i udogodnienia: 4
.Pierwszym z dodatków jest podświetlenie. Nie będę się tutaj rozpisywał; po prostu się przydaje, choć wiadomo, że wraz ze słabnącą baterią podświetlenie też słabnie.
Światełko UV osobiście traktuję jako miłe dopełnienie całości. Z tego co pamiętam odpowiada bardziej długim falom (UV-A). W ciągu dnia oczywiście nie zobaczymy żadnego efektu, w ciemności jednak widać dość sporo minerałów świecących w ultrafiolecie. Sama dioda emituje też światło widzialne, które niestety przeszkadza. Przydaje się to jednak do szybkiego sprawdzenia w ciemnym pomieszczeniu lub po dobrym przysłonięciu, czy np. sprzedawca nie wciska kitu jak to jego okaz „daje” w UV ? Trzeba jeszcze wspomnieć, że lupa w zestawie zawiera też pudełko, chociaż akurat nie jest to coś, z czego bym regularnie korzystał.
Ostatnią rzeczą jest dobry uchwyt. Można przełożyć palec przez otwór w którym znajduje się lupa podczas złożenia. Dla mnie wygodne.
Stosunek jakości do ceny: 5
.No właśnie! Lupa, którą traktowałem bardziej jako zabawkę czy ciekawostkę, została ze mną na dłużej. Jak to się stało?
Nie jestem gemmologiem i nie jestem jubilerem. Nie oglądam również niczego co jest niewidoczne makroskopowo, bo do tego są mikroskopy. Zacząłem więc zadawać sobie pytanie, czy jest sens wydawania dużych pieniędzy na profesjonalne lupy?
Wniosek jest taki, że tania lupa może po prostu spełniać oczekiwania. Dodatkowo, plusem takiej lupki jest to, że biorąc ją w teren nie poczujemy po kieszeni, kiedy tani sprzęt się zniszczy lub zgubi.
Jakość obrazu jest przyzwoita, więc nie ma co się za bardzo zastanawiać.
Ja osobiście zrezygnowałem z poszukiwań czegoś lepszego.
A Wy jakie macie przyrządy optyczne?
Chętnie poznamy Wasze opinie i odczucia związane z lupami 🙂
Recenzja: Tomasz Zyguła
Uzupełnienia i wpis: Piotr Zając
realgarblog.com
Poznaj pozostałe wpisy na blogu REALGAR:
▪ HAŁDA SZARLOTA. „Śląski wulkan” minerałów
▪ KOPALNIA W POSĄDZY – Zapomniane dziedzictwo siarkowe
▪ PERŁY JANINY czyli o wyjątkowej kolekcji Pawła Siudy i libiąskich Skittlesach
▪ REGULICE – co wulkanizm ma do ametystów i agatów?
▪ INKLUZJE czyli o tym co w krysztale zamknięte
▪ RUDNO – O melafirach, heulandycie i agatach
▪ ODRA – Katastrofa ekologiczna, a wody kopalniane
5 komentarzy
Tymon
Ja osobiście polecam niezwykłą lupę/mikroskop o powiększeniu x60-x100 ze strony: https://teleskopy.pl/product_info.php?cPath=217&products_id=1572
Ogólnie użytkowanie jako mikroskopu nie sprzyja mnogości zastosowań, jednak gigantyczne powiększenie i rozmiary paczki zapałek… waga też, powodują że jest to mały potwór…
Tomasz
No właśnie. Fajnie, że napisałeś bo nie miałem możliwości użytkowania takiego wynalazku. Może trzeba będzie sprawdzić to urządzenie.
Pingback:
Pingback:
Pingback: