-
Krótki esej o pięknie i gustach, czyli łup, szlif i miel kamienie!
Niedawna wycieczka ze znajomymi w teren dała mi powód do przemyśleń. Jadąc dość długo samochodem rozważaliśmy w pewnym momencie to, jak absurdalną może wydawać się niektórym nasza pasja. Ot, jechać do kamieniołomu i pozbierać kamienie, a potem zachwycać się nimi w domu. Nawet niekoniecznie jakimiś topowymi okazami. Pozwolę sobie na luźne przemyślenia w temacie piękna (które swoją drogą ma bogatą definicję zmieniającą się w ciągu wieków). Tekst Anny Andruchowicz Naszą, pasjonatów umiejętnością jest dostrzeżenie i nieraz wydobycie piękna zawartego w przyrodzie nieożywionej, jaką są minerały (i skamieniałości). Od tego bierze się fascynacja: od zapatrzenia się w ich urok. Okazy powszechne lub rzadko spotykane, z ciekawych lokalizacji, znalezione na polu lub…