Krótki esej o pięknie i gustach, czyli łup, szlif i miel kamienie!
Niedawna wycieczka ze znajomymi w teren dała mi powód do przemyśleń. Jadąc dość długo samochodem rozważaliśmy w pewnym momencie to, jak absurdalną może wydawać się niektórym nasza pasja. Ot, jechać do kamieniołomu i pozbierać kamienie, a potem zachwycać się nimi w domu. Nawet niekoniecznie jakimiś topowymi okazami. Pozwolę sobie na luźne przemyślenia w temacie piękna (które swoją drogą ma bogatą definicję zmieniającą się w ciągu wieków).
Tekst Anny Andruchowicz
Naszą, pasjonatów umiejętnością jest dostrzeżenie i nieraz wydobycie piękna zawartego w przyrodzie nieożywionej, jaką są minerały (i skamieniałości). Od tego bierze się fascynacja: od zapatrzenia się w ich urok. Okazy powszechne lub rzadko spotykane, z ciekawych lokalizacji, znalezione na polu lub wręcz w żwirze pod sklepem – każdy z nich jest wyjątkowy. Każdy niesie ze sobą historię. Czasem kojarzy nam się z kimś ważnym w naszym życiu. Zdobyty osobiście podczas wyprawy stanowi pamiątkę. Albo jest po prostu estetycznym elementem naszego zbioru.
Gusta jednakże bardzo się różnią, jak zawsze. Weźmy taką septarię. Ukryte we wnętrzu buły, tajemnicze piękno wydobywa się różnie: przecinając na kawałki i poddając szlifowaniu, kształtując je w charakterystyczne “jajo” bądź po prostu rozbijając.
Osobiście podobają mi się rozłupane septarie. Niektórzy natomiast uważają takie ich traktowanie za niszczenie.
Myślę, więc jestem…septarią. Rzeźba wykonana z septarii na Giełdzie minerałów, skamieniałości i biżuterii w Nowohuckim Centrum Kultury we wrześniu 2017 roku
Do tego stopnia różnią się gusta, że granica między wyeksponowaniem, a przetworzeniem minerałów jest bardzo umowna. Wydobycie pożądanych elementów z matriksu, dyskretne podklejenie odłamanych kawałków – sądzę, że nikt nie ma z tym problemu i są to techniki często spotykane. Większą ingerencją jest chociażby rekonstrukcja, mająca miejsce przy skamieniałościach. Czy taki okaz można jeszcze nazwać autentycznym? Mam mieszane uczucia. Czy prażone cytryny są słusznie pogardzane, czy to zdanie wyłącznie purystów?
Z jednej strony liczy się efekt końcowy, trwałość i estetyka okazu. Z drugiej, pojawia się zastanowienie: na ile podziwiamy piękno naszej przyrody, a na ile traktujemy ją jako źródło zarobku i materiału do przetworzenia, wykorzystania, spieniężenia?
Zafarbowane, a jakże, kawałki stabilizowanego zęba mamuta. Gotowe do praktycznego wykorzystania jako rękojeści noży. No cóż, przynajmniej nie zostały zmielone na afrodyzjak, jak to ma miejsce z ciosami (kłami) mamutów. (To się dopiero nazywa desperacja…) Źródło: olx.pl
Czas na chwilę goryczy. Przyznam, że smuci mnie widok charakterystycznych, wściekle kolorowych kamieni, które kiedyś były naturalnymi agatami. Tak, wiem, że są popularne, tak, domyślam się, że się sprzedają. W opisie czytam, że owo farbowanie ma na celu podkreślenie pasm. Hm… Czy aby z powodzeniem? Osoby, które sięgną po takie „piękne kamienie”, czy na pewno będą w zachwycie przyglądać się z bliska ich strukturze? A może nabywają je ze względu na przypisywane im moce magiczne? To swoją drogą jest jeszcze inny temat, ale oszczędzę czytelnikom tego wątku.
Barwiona na różowo buła agatowa. Naturalnie ten agat zapewne miał mniej intensywne barwy, np. brązową lub szarą. Źródło: allegro.pl, StudioAstro
Oto człowiek zapanował nad naturą, wyrwał jej swoje skarby, po czym odcisnął własne piętno nadając im… Efekt tandety i bylejakości. Jakiego kunsztu i uwagi wymaga stworzenie takich “okazów”? Jawią nam się swoimi jarmarcznymi kolorami, wiecznie tymi samymi: majtkowy róż, oczojebny błękit, skisła żółć. Toporne, barbarzyńsko traktowane chemią, tandetne i oszpecone, “naturalne” (bo nieraz tak reklamowane) agaty.
Plastry barwionych brazylijskich agatów. Odpustowy kicz. Nie są “naturalne”, a opisywanie ich tak wprowadza kupujących w błąd. Współczuję ludziom szukającym w nich magicznego wsparcia. Źródło: vitrene.pl
A teraz trochę pozytywniej. Choć przetwarzamy minerały, robiąc z nich wszelaką biżuterię, jest to jednak wyraz naszego zachwytu nad nimi. Finalnie klient też ma być zadowolony. Moim zdaniem zachowanie równowagi i dobrego smaku jest mimo wszystko jak najbardziej możliwe. Oto wybrane przykłady przyuważone na giełdach minerałów. Takie „kamienie” nie zawsze są w pełni poprawnie opisane…ważne jednak, że nie udają czegoś czym nie są.
Na pewno sami nieraz widzieliście biżuterię z minerałami wykonaną gustownie,
z precyzją i szacunkiem do tworzywa.
Wystawa „Natura i Rzemiosło” podczas giełdy biżuterii i minerałów w Krakowie.
Marzec 2020 r.
Na koniec skromny zbiór fotografii przypominający, że minerały kryją w sobie piękno, którego poprawiać wcale nie trzeba.
Agat z kol. Hannesa Holzmanna. Poch.: Ojo Laguna, Ahumada, Chihuahua, Meksyk.
Okaz prezentowany podczas Sudeckiego Festiwalu Minerałów w 2019 roku
Kryształ siarki na kalcycie z kop. Cozzo Disi z Sycylii.
Okaz prezentowany podczas Sudeckiego Festiwalu Minerałów w 2022 roku
Agat z Rudna podczas Święta Kamieni na Zamku Tenczyn
Kol. Witold Koprucha, okaz w zbiorach Muzeum Agatów w Rudnie
Stalaktyty malachitowe w zbiorach Muzeum Geologicznego WGGIOŚ AGH
Poch.: Shaba, Demokratyczna Republika Konga
Aragonit w zbiorach Muzeum Geologicznego PIG-PIB w Warszawie
Poch.: Prainha, Madera
Podsumowanie? To wspaniałe, że nadal potrafimy dostrzegać czar przyrody dla niej samej. A nawet jeśli na siłę podkreślamy jej walory, zainteresowanie nią pokazuje, że mamy potrzebę być blisko niej.
Otaczajmy się pięknem!
Anna Andruchowicz
realgarblog.com
Poznaj więcej naszych artykułów z działu Mineralogia:
KORUNDY SYNTETYCZNE – Skarby z pieca. Autor: Karol Parkita
W 2010 roku otrzymałem kilkanaście okazów pochodzących z zakładu Dolina Nidy w Leszczach. Rok później stały się one przedmiotem moich badań. Okazy te są odpadami powstającymi w generatorze ciepła. Pierwotnie… ← Czytaj więcej
GRANATY – piękno i różnorodność. Autor: Grzegorz Słowik
Granaty to grupa minerałów zaliczana do gromady krzemianów wyspowych o ogólnym wzorze: X2+3Z3+2[SiO4]3, gdzie: X reprezentują pierwiastki dwuwartościowe: Ca, Mg, Fe, Mn; a Z to pierwiastki trójwartościowe… ← Czytaj więcej
PLAGIOKLAZY czyli nieco „koloru” na fragment grupy skaleni. Autor: Grzegorz Słowik
Plagioklazy to trójskośne minerały z gromady glinokrzemianów zaliczane do grupy skaleni. Nazwa wywodzi się z greki: plagios – ukośny oraz klao/klan – łamię/łamać, a wiąże się kątem pomiędzy płaszczyznami… ← Czytaj więcej
INKLUZJE. Autor: Piotr Zając
Wszelkie ciała stałe, ciecze i gazy zamknięte wewnątrz minerału. Inkluzje mogą zostać uwięzione w przestrzeni krystalicznej w trakcie trwania krystalizacji, bądź… ← Czytaj więcej
Fraza kluczowa: piękne kamienie – jak dostrzec ukryte piękno? | piękne kamienie – czy można barwić agaty? | piękne kamienie – minerały kryją w sobie piękno
#barwioneagaty #biżuteriazkamieniami #zębymamuta #polerowaneseptarie
Jeden komentarz
Pingback: