61 GIEŁDA MINERAŁÓW, SKAMIENIAŁOŚCI I BIŻUTERII AGH W KRAKOWIE. Czerwiec 2019
Zapraszam na relację z ostatniej giełdy na AGHu. Wyjątkowo przygotowanie jej przyszło mi z dużym trudem i miałem spore opory zanim zacząłem cokolwiek robić. Wynikało to z kilku powodów, m.in. nie jestem zachwycony zdjęciami które zrobiłem, co w konsekwencji spowodowało brak motywacji do działania. Ma to też swoje plusy, bo dzięki temu jest to ostatnia relacja wykonana w oparciu o zdjęcia z mojego bardzo wysłużonego Finepixa. Już działam na nowym sprzęcie 🙂
Ponad to, trochę znudziła mnie obecna forma tworzenia relacji z giełd. Myślę co zrobić by usprawnić sobie pracę i najprawdopodobniej spróbuje bardziej kierować się w stronę tworzenia galerii (jak na samym dole) skupiając się tylko na kilkudziesięciu najważniejszych/najciekawszych fotografiach lub ewentualnie tworzyć relacje w formie plików do pobrania (tak jak było w przypadku marcowej giełdy MGBiM w Chemobudowie). Brakuje mi ambitniejszych treści, blog z założenia nie miał zajmować się wyłącznie giełdami minerałów. Czas to zmienić 🙂
61 MIĘDZYNARODOWA WYSTAWA I GIEŁDA MINERAŁÓW, SKAMIENIAŁOŚCI I WYROBÓW JUBILERSKICH – Akademia Górniczo-Hutnicza, Kraków. 01-02.06.2019 r.
Relacja Piotra Zająca
Lokalizacja: 4/5
Giełda AGHowska znajduje się praktycznie w ścisłym centrum Krakowa, 900 metrów od Rynku. Organizowana jest w najstarszym i najbardziej reprezentacyjnym budynku Akademii czyli A0, znanym chyba wszystkim z uwagi na znajdujące się przed nim posągi górników i hutników. Dojazd komunikacją miejską na giełdę jest wprost idealny. W pobliżu znajdują się przystanki do których dojeżdżają autobusy chyba ze wszystkich możliwych stron Krakowa. W dodatku niedaleko mają przystanki również busy dojeżdżające z pobliskich miejscowości. Z komunikacją tramwajową jest nieco gorzej, ale i tak całkiem nieźle, zważywszy że przystanki znajdują się na oddalonych o około 500 m Placu Inwalidów czy Teatrze Bagatela. Niestety, na tym muszę zakończyć pochwały bo w tym przypadku to co jest zaletą, również jest i wadą – chcąc pojechać na giełdę autem trzeba liczyć się z bardzo długim szukaniem miejsca parkingowego (raczej nie marząc, że będzie ono chociaż w pobliżu A0). Niestety bywa i tak, że godzina poszukiwań to mało. Jeśli mamy możliwość skorzystania z komunikacji miejskiej, to jest to znacznie lepszy wybór niż podróż samochodem…chociażby po to, by oszczędzić sobie nerwów.
Cena za wstęp: 3.5/5
Wejście na giełdę wyniesie nas dyszkę. Nie jest to cena zaporowa, ale na pewno maksymalna jaką chciałbym zapłacić za wstęp. Akceptowalna jeśli nie skoczy do góry.
Oferowane atrakcje: 3.75/5
Giełdy na AGHu to również atrakcje, chociaż nie są one może tak widoczne jak na przykład te organizowane podczas MGBiM.
– Atrakcje dla najmłodszych: Jak podaje strona Uczelni: „1 czerwca, z okazji Dnia Dziecka, w Muzeum Geologicznym WGGiOŚ odbędzie się m.in. płukanie złota, malowanie dinozaura, preparacja skamieniałości”. Brzmi dobrze chociaż miałem nieodparte wrażenie, że dobór miejsca był bardzo nietrafiony. Co prawda nie uczestniczyłem bezpośrednio w tej atrakcji (nie mogę więc opisać szczegółów) ale zgodnie z poniższą fotografią (robioną z okna parteru) atrakcja była organizowana na dziedzińcu. Przypuszczam, że wiele osób mogło mieć trudności z dostaniem się tam, tym bardziej, że tłumów raczej nie było.
– Wystawa i konkurs: Na piętrze A0 stoją gabloty muzeum geologicznego, również takie w których znajdują się okazy umieszczone tam po konkursach. Tradycją na AGHowskich giełdach jest konkurs organizowany podczas grudniowych giełd, którego zwycięzcy mają możliwość prezentacji swoich zbiorów w muzeum WGGIOŚ, ale o tym szerzej będę pewnie pisał przy okazji świątecznej giełdy. Na pewno zauważyć trzeba, że konkurs to jedno, ale atrakcją samą w sobie jest możliwość podziwiania zbiorów muzeum geologicznego rozlokowanych na poszczególnych piętrach (w szczególności warte uwagi są na pierwszym). Podczas giełdy lepiej jednak darować sobie takie zwiedzanie – zbiory są dostępne na co dzień, a wnikliwe oglądanie pochłania przynajmniej kilka godzin.
– Kącik obiadowy i szatnia: Miłym dodatkiem była możliwość zjedzenia ciepłego dania. Nie będę się jednak bawił w słynną restauratorkę i oceniał jakość potraw, ponieważ nie zdarzyło mi się jeszcze jeść obiadu w trakcie pobytu na AGHowskiej giełdzie (chyba pozostały mi jakieś nawyki po studenckich czasach 🙂 ). Na zimę również uruchomiona jest szatnia gdzie można zostawić odzienie (oczywiście darmowo), a także rozmieszczone jest sporo ławek, więc jeśli już nogi dają się we znaki, to jest gdzie dać im odpocząć.
Atrakcje dla dzieci w ramach dnia dziecka
O ciasnych i dość ciemnych korytarzach w A0 już pisałem przy okazji poprzednich relacji. Tym razem jednak ludzi i stoisk było mniej niż zwykle, ale i tak wąskie korytarze potrafiły skutecznie zablokować na kilka chwil przejście. Dla mojej Żony która próbowała przebić się z wózkiem dziecięcym były jednak takie miejsca gdzie nagromadzenie ludzi i ciasnota były nie do pokonania. Po kilkunastu minutach spędzonych na giełdzie trzeba się było z dzieckiem ewakuować, bo nie dało się w żaden możliwy sposób manewrować wózkiem. Niestety.
Sprzedawcy oraz oferowany materiał: 3.25/5
Pod kątem ilości sprzedawców giełda na AGHu lata świetności ma za sobą. Wielokrotnie już wspominałem o tym, jak wystawcy zajmowali parter oraz pierwsze piętro i to razem z bocznymi korytarzami i długim korytarzem w kierunku A1 i C1. Śmiało mogę powiedzieć, że obecnie jest to tylko cząstka z tego co było kiedyś. Dochodziło do mnie wiele głosów niezadowolenia takim stanem rzeczy, ale moja ocena nie będzie aż taka niska. Jakoś zawsze się tak dzieje, że na AGHu robię jedne z najlepszych interesów i kupuję świetne okazy. To dlatego że pojawia się tu przynajmniej kilku sprzedawców z minerałami które mnie bardziej interesują, z polskimi okazami, a nawet regionalnymi. W ten sposób giełda spełnia moje oczekiwania, mimo że nie ma handlarzy (lub jest mało) z bardziej zróżnicowanym materiałem lub z najwyższej półki.
ŚREDNIA OCENA GIEŁDY NA BLOGU: 3,62 (trochę z przymrużeniem oka)
Goethyt z kwarcem
Poch.: Touissit, Jerada, Region Wschodni, Maroko
Zgodnie z informacją jaką udzielił mi sprzedawca, lokalizacja tych oraz poniższego okazu to Touissit. Jak dla mnie to typowe Amerzgane lub ewentualnie Tizirine. W każdym razie Prowincja Warzazat. Zostawiam jednak podpisane tak, jak mi podano, mając nadzieję że handlarz wie jaki ma towar
Goethyt w geodzie kwarcowej
Poch.: Touissit, Jerada, Region Wschodni, Maroko
j.w.
Egiryn
Poch.: Lovozero, Murmańsk, Rosja
Chryzokola po azurycie
Poch.: Kop. Lupoto, Kakumba, DRK
Egiryn
Poch.: Lovozero, Murmańsk, Rosja
Baryt
Poch.: Kop. Trzebionka, Trzebinia, Małopolskie, Polska
Gips
Poch.: ZG Rudna, Polkowice, Dolnośląskie, Polska
Ładna krystalizacja za dosłownie kilka złotych. Dobry okaz w dobrej cenie 🙂
Gips
Poch.: KWK Makoszowy, Zabrze, Śląskie, Polska
Tego na innych giełdach możecie nie spotkać. Niewiele z tych dawnych zbiorów trafiło z powrotem na rynek
Kalcyt
Poch.: Dąbrowa k. Nowego Sącza, Małopolskie, Polska
Nowość dla mnie jeśli chodzi o lokalizację. Może niezbyt ładne ale warto mieć w kolekcji
Chalcedon
Poch.: Kam. Niedźwiedzia-Góra, Małopolskie, Polska
Blenda cynkowa
Poch.: Kop. Orzeł Biały, Bytom, Śląskie, Polska
Jaspis
Poch.: Wąwóz Simota, Małopolskie, Polska
Muskowit
Poch.: Różana, Dolnośląskie, Polska
Blenda cynkowa
Poch.: Kop. Trzebionka, Trzebinia, Małopolskie, Polska
Takich zgładów z Trzebionki jeszcze nie widziałem, więc tym chętniej przytuliłem do kolekcji. Szkoda tylko że ze znaczną przewagą markasytu w stosunku do sfalerytu…oby nie zaczęło kwitnąć
Piryt i arsenopiryt
Poch.: Kam. Rędziny
Kolejny kupiony okaz. Bardzo ciekawy materiał z Rędzin
Blenda cynkowa
Poch.: Kop. Pomorzany, Olkusz, Małopolskie, Polska
Muszę dodać, że na giełdzie dało się zauważyć więcej niż zwykle blend cynkowych. Przynajmniej dwa stoiska oferowały prawie wyłącznie blendy, a jeszcze u paru innych handlarzy można było wypatrzyć po kilka okazów na stołach
Almandyn
Poch.: DSS Piława Górna, Piława Górna, Dolnośląskie, Polska
Zdjęcie słabe ale okaz wspaniały. Jeden z większych almandynów z Piławy jakie widziałem, a na pewno większy od tych jakie mam w kolekcji. Miałem nie kupić ale mnie korciło i na koniec wróciłem go oglądnąć. Oczywiście kupiłem, co mnie bardzo cieszy (i to ze sporą zniżką! Interesy z p. Andrzejem Bezkorowajnym to czysta przyjemność 🙂 )
Analcym, natrolit i adular
Poch.: Wyspa Skye, Szkocja
Beryl
Była chęć na zakup ale sprzedawca niestety nie umiał określić czy to okaz z Bielawy czy Piławy Górnej
Muskowit
Poch.: Viitaniemi, Eräjärvi, Finlandia
Ametyst
Poch.: Artigas, Urugwaj
Cytryn
Poch.: Rio Grande do Sul, Brazylia
Piękne są te szczotki…szkoda tylko że to w rzeczywistości wygrzewane ametysty
Aragonit
Poch.: Santa Eulalia, Aquiles Serdán, Meksyk
Fluoryt
Nie pamiętam lokalizacji ale pewnie jakieś Chiny czy Południowa Afryka
Bizmut rodzimy
Syntetyk. Ładny ale syntetyk
Kwarc i agat
Poch.: Żwirownia Kraszowice, Dolina Bobru, Dolnośląskie, Polska
Jaspis
Poch.: Żwirownia Kraszowice, Dolina Bobru, Dolnośląskie, Polska
Agaty, kwarce i ametysty
Poch.: Żwirownia Kraszowice, Dolina Bobru, Dolnośląskie, Polska
Pentagonit
Poch.: Kam. Wagholi, Wagholi Pune Maharashtra, Indie
Kwarc różowy
Poch.: Miękinia, Małopolskie, Polska
Galena
Poch.: ZGH Bolesław, Bukowno, Małopolskie, Polska
Rozbieżność cenowa między tymi dwoma okazami była zaskakująca. 150 zł za tę kilku dziesięciocentymetrową bryłę, 130 zł za okaz który trzymam na ręce
Kalcyt
Poch.: Jaskinia Zygmunta, Dolina-Będkowska, Małopolskie, Polska
Bardzo przyjemne okazy tylko cena zaporowa. Mam nadzieję, że będę miał jeszcze okazję kupić po bardziej rozsądnych pieniądzach
Halit
Poch.: Kop. Solno, Inowrocław, Kujawsko-pomorskie, Polska
Kalcyt
Poch.: Kop. Machów, Tarnobrzeg, Podkarpackie, Polska
Pirotyn
Poch.: Kop. Trepča Stan Terg, Kosowska Mitrovica, Kosowo
Kalcyt na dolomicie
Poch.: Kop.Trepča Stan Terg, Kosowska Mitrovica, Kosowo
Zupa bębniakowa…można sobie łychą zamieszać 🙂
Poniżej mały przegląd okazów kupionych przez Tomka oraz mój nowy jaspis z Kraszowic 🙂
Waryscyt
Poch.: Wiśniówka, Świętokrzyskie, Polska
Antygoryt
Poch.: Kop. Wiry, Dolnośląskie, Polska
Komora amonita wypełniona kwarcem
Poch.: Bolęcin, Małopolskie, Polska
Kwarc
Poch.: Regulice, Małopolskie, Polska
Jaspis orbikularny
Poch.: Żwirownia Kraszowice, Dolina Bobru, Dolnośląskie, Polska
Zakochałem się w tym okazie 🙂
Galeria pozostałych fotografii:
Piotr Zając
realgarblog.com
Jeden komentarz
Helena
Interesujący artykuł, ciekawie piszesz.