GIEŁDA BIŻUTERII I MINERAŁÓW W KRAKOWIE Uniwersytet Ekonomiczny. Listopad 2016
Po długim, kilkumiesięcznym wyczekiwaniu nadszedł czas na najprawdopodobniej najlepszą krakowską giełdę, czyli na listopadową giełdę na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie. Jak zwykle wydarzenie odpowiednio zorganizowane, wielu wystawców, zróżnicowane okazy, wystawa oraz konkurs z okazem do wygrania. Spokojnie można przyjść, zatracić się na kilka godzin i niespodziewanie wydać wszystkie pieniądze.
MIĘDZYNARODOWA GIEŁDA BIŻUTERII I MINERAŁÓW – MGBIM, Uniwersytet Ekonomiczny, Kraków
Relacja Piotra Zająca
Tym razem nagrodą konkursową był marokański Agat. W moim odczuciu nie był to jednak okaz zbytnio porywający. W stosunku do lat ubiegłych (porównajcie wcześniejsze nagrody) był to raczej jeden ze słabszych konkursów.
Podobnie rzecz się miała z wystawami. Przygotowano gabloty z marokańskimi agatami i amonitami. Okazy przyjemne ale jakoś nie robiły takiego wrażenia jak te eksponowane w poprzednich latach (chociażby okazy z Machowa – to było coś! (jeszcze czekają na opublikowanie na blogu)) .
Jak zawsze przygotowano również kącik dla najmłodszych. Jest to świetne rozwiązanie dla rodzica-kolekcjonera który zabrał swoją pociechę na giełdę.
Przejdźmy do tego co najbardziej interesujące czyli okazów które mogliśmy kupić. Pod tym względem giełda bardzo trzymała poziom i pomimo sporej ilości biżuterii, wybór w minerałach był bardzo duży.
Chryzokola
Poch.: Katanga, Demokratyczna Republika Konga, Zair
Chryzokola i malachit
Poch.: Katanga, Demokratyczna Republika Konga, Zair
„Słońce pirytowe”
Poch.: Sparta, Randolph, Illinois, USA
Rosolit (grossular)
Poch.: Sierra de Cruces, Coahuila, Meksyk
Geoda kwarcowa
Poch.: Bu Craa, Laâyoune, Laâyoune-Boujdour-Sakia El Hamra, Maroko
Po lewej: Labradoryt, poch.: Norcross, Bokonaky, Maniry, Madagaskar
Po prawej: Rubin w zoisycie, poch.: Mundarara, Arusha, Tanzania
Labradoryt
Poch.: Norcross, Bokonaky, Maniry, Madagaskar
Rodochrozyt
Poch.: Wuzhou, Guangxi Zhuang, Chiny
Uwarowit
Poch.: Saranovskii, Gornozavodskii, Permskaya, Ural Środkowy, Rosja
Uwarowit
Poch.: Saranovskii, Gornozavodskii, Permskaya, Ural Środkowy, Rosja
Piryt
Poch.: Huanzala, Dos de Mayo, Huánuco, Peru
Krokoit
Poch.: Adelaide, Dundas, Zeehan, Tasmania, Australia
Rubin w zoisycie
Poch.: Mundarara, Arusha, Tanzania
Hemimorfit i Willemit
Poch.: M’fouati, Bouenza, Kongo-Brazzaville
Ametyst
Poch.: Las Vigas de Ramirez, Veracruz, Meksyk
Wanadynit
Poch.: ACF, Mibladen, Maroko
Szmaragd
Poch.: Izumrudnye Kopi, Malyshevo, Ural, Rosja
Piromorfit
Poch.: Kopalnia Gute Hoffnung, Bleibuir, Eifel, Niemcy
Cavansyt
Poch.: Wagholi, Maharashtra, Indie
Fluoryt
Poch.: Moscona, Solís, Villabona, Asturia, Hiszpania
Creedyt
Poch.: Navidad, Abasolo, Rodeo, Durango, Meksyk
Gips
Poch.: Chodzież, Wielkopolskie, Polska
Gips, Botallackit, Atakamit, Paratakamit
Poch.: Kopalnia Rudna, Rudna, Dolnośląskie, Polska
Kalcyt
Poch.: Kopalnia Rudna, Rudna, Dolnośląskie, Polska
Kalcyt, stilbit
Poch.: B-14, Borów, Strzegom, Dolnośląskie, Polska
Botallackit, atakamit, paratakamit
Poch.: Lubin, Dolnośląskie, Polska
Piryt na albicie
Poch.: Kostrza, Strzegom, Dolnośląskie, Polska
Temu nie popuściłem i wrócił ze mną do domu 🙂
Piryt
Poch.: Kostrza, Strzegom, Dolnośląskie, Polska
Mam wątpliwości co do lokalizacji tego okazu, aczkolwiek sprzedawca twierdził że okaz pochodzi z Kostrzy
Chalkopiryt, piryt, sfaleryt, kwarc
Poch.: Szyb Luiz, Radzimowice, Dolnośląskie, Polska
Stilbit
Poch.: Stanisław, Garby Izerskie, Dolnośląskie, Polska
Paragenezy minerałów strzegomskich
Arsenopiryt
Poch.: Szyb Luiz, Radzimowice, Dolnośląskie, Polska
Baryt, chalkozyn, malachit, fluoryt
Poch.: Stanisławów, Dolnośląskie, Polska
Mikroklin
Poch.: Strzegom, Dolnośląskie, Polska
Mikroklin
Poch.: Strzegom, Dolnośląskie, Polska
Apatyt (fluorapatyt)
Poch.: Cerro de Mercado Mine, Durango, Meksyk
Spessartyn
Poch.: Rzeka Umba, Arusha, Tanzania
Chiastolit (andaluzyt)
Poch.: Hunan, Chiny
Piryt
Poch.: Navajún, La Rioja, Hiszpania
Chalkopiryt
Poch.: Sweetwater Mine, Missouri, USA
Wanadynit
Poch.: Taouz, Er Rachidia, Meknès-Tafilalet, Maroko
Dwubarwny spodumen
Poch.: Konar, Afganistan
Jaspilit
Poch.: Krzywy Róg, Ukraina
Cerusyt
Poch.: Mibladen, Maroko
Dyskrazyt
Poch.: Bouismas Mine, Bou Azer, Maroko
Staurolit
Poch.: Keivy Mountains, półwysep Kola, Rosja
Erytryn
Poch.: Bou Azer, Souss-Massa-Draâ, Maroko
Turmalin Schörl
Poch.: Erongo, Namibia
Magnetyt
Poch.: Potosi, Boliwia
Magnetyt
Poch.: Potosi, Boliwia
Galman
Poch.: Galmanowa Sztolnia, Czerna, Małopolskie, Polska
Blendy skorupowe
Poch.: Pomorzany, Olkusz, Małopolskie, Polska
Blenda cynkowa
Poch.: Pomorzany, Olkusz, Małopolskie, Polska
Krzemienie pasiaste
Poch.: Śródborze, Świętokrzyskie, Polska
Amonit perysphinctes (J3 Oxford)
Poch.: Podłęże, Małopolskie, Polska
Wavellit / Waryscyt
Poch.: Wiśniówka, Świętokrzyskie, Polska
Wapienie osiarkowane z celestynami
Poch.: Machów, Tarnobrzeg, Podkarpackie, Polska
Lepidolit, rubelit
Poch.: Piława Górna, Dolnośląskie, Polska
Geody kwarcowe
Poch.: Bu Craa, Laâyoune, Laâyoune-Boujdour-Sakia El Hamra, Maroko
Aragonit
Poch.: Dobšiná, Rožňava, Koszyce, Słowacja. Po prawej: Kwarc różowy z Miękini
Fluoryt
Poch.: Chiny
Wróćmy jeszcze do wspomnianej wcześniej wystawy:
Marokańskie agaty:
Marokańskie oraz polskie amonity, w większości pochodzące z Zalasu:
Na zakończenie bardzo męski okaz, czyli bezwstydny związek amonita z belemnitem:
Wpis: Piotr Zając
realgarblog.com
5 komentarzy
Wojtek
Ahoj ! Relacja jak zawsze world class level 😉 a „kamienie” prima sort 😉
Swoją drogą, dobrze że nie pojechałem tym razem bo chyba bym tam majątek zostawił …
Dla mnie top 1 ten malachit pomiędzy agatem i labradorytem 🙂
Może ktoś pamięta cenę??
Pozdro dla ekipy ! 😉
Pieczar
Malachit był super, nie pamiętam ceny ale była na tyle przyzwoita że bardzo rozważałem jego zakup. Koniec końców padło jednak na słoneczko pirytowe 🙂
Pozdrawiam
Tomek
Standardowo relacja super. Sama giełda naprawdę bardzo dobra i okazy piękne, choć niektóre mi albo umknęły albo już nie było. Te wavellity mi się podobają. Miałem dokładnie takie samo odczucie co do nagrody konkursowej i w sumie wrzuciłem kupon bez większych emocji.
Pieczar
No właśnie co do wavellitów to nie były złe, ale myślę że Pan Andrzej ma jeszcze lepsze pochowane po kątach i można podpytać 🙂
Tomek
Tak właśnie trzeba zrobić choć ten jeden z przodu wpadł mi w oko. Muszę kiedyś zorganizować więcej czasu i się do niego przejechać.