LUBAŃ – SUDECKI FESTIWAL MINERAŁÓW 2021
SUDECKI FESTIWAL MINERAŁÓW 2021 – Rynek w Lubaniu
Relacja Tomasza Zyguły
„Gdy emocje już opadną, jak po wielkiej bitwie kurz…”. Cóż, w świecie minerałów nie ma bitew, ale są wyzwania. Jednym z takich wyzwań jest dopracowanie tak dużej imprezy jak Sudecki Festiwal Minerałów. Czy organizatorom się to udało? Czy impreza była fajna? Zapraszam na relację z największej (obok Lwóweckiego Lata Agatowego) imprezy w Polsce.
Na początku chciałbym zaznaczyć, że w tym roku blog REALGAR był patronem medialnym całego wydarzenia. Czekało nas zatem więcej pracy niż zabawy, ale czego nie robi się dla naszych czytelników. Przyjechaliśmy wcześniej, by móc poczuć klimat festiwalu od samego początku. Bardzo się z tego cieszymy, jak inaczej rzetelnie napisać o kilkudniowej imprezie, nie biorąc w niej udziału w całości?
Na każdym kroku znajome twarze. Spotkania z zaprzyjaźnionymi kolekcjonerami to jeden z najfajniejszych elementów takich imprez. Również po to tutaj jesteśmy, żeby oprócz wymiany wiedzy i doświadczeń, po prostu się spotkać, pogadać i dobrze się bawić
Fenomenem Sudeckiego Festiwalu Minerałów są wystawy. To dla nich kolekcjonerzy z wielu zakątków świata zjeżdżają do Lubania. W tym roku były niezwykle udane. Zachwyciły nie tylko różnorodnością, ale przede wszystkim bardzo wysoką jakością okazów. Osobiście najbardziej do gustu przypadła mi wystawa – „Tarnobrzeska siarka zatopiony skarb”. Skarby z Machowa były po prostu rewelacyjne. Dla nas, którzy kochają rodzime kolekcje było to nie tylko przeżycie wizualne, ale przede wszystkim solidna dawka topowych krajowych okazów. Po wystawach z poprzednich edycji wydawało się, że ciężko będzie nas czymś zaskoczyć. „Mineralogiczna dyskoteka”, „Polska – mineralogiczne eldorado”, czy wspaniała wystawa dwóch braci prezentująca podobieństwa świata Motyli i Minerałów postawiły poprzeczkę bardzo wysoko. Mimo wszystko okazy z Machowa spełniły nasze oczekiwania. Co więcej zauważyliśmy, że ich poziom zachęcił wielu zbieraczy do stwierdzenia, że kiedyś Polska naprawdę miała być z czego dumna… Patrząc na okazy ze Strzegomia nadal ma!
Kliknięcie w obrazek odsyła do wybranej wystawy
W obecnej edycji wystaw było oczywiście więcej. Imponujące były również: „Kalcyt – minerał o wielu obliczach”, czy wystawa prezentująca ogromne okazy ze Strzegomia. One również trafiły w nasze serca. Szczególnie przyjemnie oglądało się polskie akcenty wśród najlepszych kalcytów z całego świata. Nie zawiodły nas również wystawy kolekcjonerskie. Ich poziom względem poprzednich lat był nadal wysoki, co bardzo nas cieszy. Dodatkowo warto wspomnieć, że nie wystawiają się w każdej edycji wyłącznie te same osoby. Dzięki temu wystawy są zróżnicowane, ciekawe i chętnie się je odwiedza. Musimy przyznać, że tegoroczny zwycięzca publiczności był również naszym faworytem. Agnieszka Żychowicz-Dębska swoimi okazami skradła serca odwiedzających i jury. Różnorodność kolorów i barw zachwyciła. Według nas wystawa wygrała zasłużenie. Warto dodać, że rokrocznie otwarta jest wystawa w Wieży Brackiej. Dobrze o niej pamiętać odwiedzając Lubań nie tylko w czasie festiwalu!
Zainteresowanie stoiskami było spore. Każdy mógł znaleźć coś dla siebie niezależnie czy zbiera okazy krajowe, zagraniczne czy polował na piękną biżuterię
Rozkład wszystkich stref wg organizatora
Nie można zapominać również o strefie poszukiwacza, w skład której wchodziło: Wyrobisko kalcytowe, płukanie złota i cięcie agatów. Szczególnie zadowoleni z tej części byli najmłodsi poszukiwacze, mogący wykopać lub wypłukać okaz dla siebie. Kilka słów o zapleczu. Pamiętajmy, że duże imprezy to również inne kwestie. Nie ważne czy mówimy o stoiskach, spożywce, tabliczkach informacyjnych czy toaletach. Tutaj wg mnie wszystko zagrało. Wszystko było na miejscu, widać też dobrą współpracę pomiędzy organizatorem i miastem. Oby trwała jak najdłużej i pozwalała nam cieszyć się tym wielkim dla kolekcjonerów świętem.
Radosna twórczość lubańskich artystów na murach wokół rynku
Sudecki Festiwal Minerałów prócz dobrej jakości stoisk i świetnych wystaw posiada również wiele innych stref. W jednej z nich- Geostrefie także i my mieliśmy swój namiot. Promocja minerałów z małopolski cieszyła się dużym zainteresowaniem. Szczerze mówiąc przez długi czas nie było nawet jak zjeść ? Ogromnie nas cieszy zainteresowanie regionem, ale również grupą Realgar i aplikacją Daj Kamienia, która tego dnia miała premierę. Obiecujemy dołożyć wszelkich starań, żeby jej rozwój scalił jeszcze większą rzeszę odbiorców.
Odpowiadając na zadane na początku pytania muszę jasno stwierdzić: TAK! Impreza była fajna i organizatorzy spełnili nasze oczekiwania. Profesjonalne zaplecze, świetne wystawy, fajny materiał na stoiskach. Jednym słowem piątka za całokształt. Możemy zawsze dywagować nad tym co można zrobić lepiej, ale wszystkich osób zadowolić nie uda się nigdy. My wracamy do domu uśmiechnięci i co bardzo ważne, z nowymi okazami. Szczerze mówiąc nawet nie spodziewałem się, że każdy z nas znajdzie coś dla siebie do kolekcji. To bardzo miłe zaskoczenie po kilku giełdach „posuchy”. Mam nadzieję, że pandemia nie pokrzyżuje planów i za rok ponownie spotkamy się na festiwalu, przed i after party ? Pozdrawiamy Was wszystkich serdecznie
Grupa REALGAR.
Świetne okazy z kopalni Rudna zawsze możemy znaleźć na stoisku TC Minerals. Gorąco polecamy przepiękne hality, niektóre z nich zawierają inkluzje rzadkich minerałów miedzi.
Ogromne muzealne krzemienie pasiaste, kwarce z Jaroszowa, kalcyty ze złoża Głogów Głęboki (poziomu 1095!!), można było nabyć u Piotra. Co więcej, wraz z Dawidem Drozdem i Bartoszem Kormanem zaprezentowali wystawę „Kwarce z Jaroszowa” na której zaprezentowali oszałamiające okazy z tej lokalizacji.
Towarzystwo Geologiczno-Eksploracyjne Alterstollen z okazami. Na stoisku mogliśmy jak zwykle znaleźć minerały z całego świata. Jeśli chodzi o nas największą uwagę przykuły dobrej jakości okazy z zamkniętej kopalni Machów.
W Wieży Brackiej prezentowane są „Minerały Zachodnich Sudetów”. Są to okazy z Gór Izerskich, czy Karkonoszy. Do jednych z najciekawszych należą bardzo dobrej jakości różnorodne kalcyty z Grabiszyc, a także kwarce żelaziste z Wojanowa.
Minerały nadają życiu tempa. Po wystawie w Wieży Brackiej można było nieźle odpłynąć ️☁️
Nasze stoisko w Geostrefie. Promowaliśmy okazy z wielu małopolskich lokalizacji. Były Chalcedony z ok. Wolbromia, agaty z Rudna (użyczone przez Muzeum Agatów w Rudnie), a także okazy z Posądzy, Łętowego, Simoty, Olkusza, a nawet Krakowa! Tutaj również odpowiadaliśmy na ogrom pytań dotyczących poszukiwania minerałów, samych lokalizacji, jak kolekcjonować i przechowywać. Między innymi po to powstała aplikacja Daj Kamienia, by każdy mógł dowiedzieć się więcej nie tylko od nas, ale od szerszego grona użytkowników.
Grupa REALGARA. Zwarta i… uśmiechnięta 😉
Po raz pierwszy pojawiły się magnesy. Fajnie mieć jakiś na lodówce lub samochodzie. Niech wszyscy wiedzą, że jesteśmy wariatami zakochanymi w Skarbach Ziemi!
Tomasz Zyguła
Fotografie: Piotr Zając i Marcin Kaczmarczyk
realgarblog.com
Poznaj pozostałe wpisy na blogu REALGAR:
-
-
-
- UKRAIŃSKIE MINERAŁY z rosyjskim atakiem w tle
- REGULICE – co wulkanizm ma do ametystów i agatów?
- INKLUZJE czyli o tym co w krysztale zamknięte
- RUDNO – O melafirach, heulandycie i agatach
- KOPALNIA W POSĄDZY – Zapomniane dziedzictwo siarkowe
- PERŁY JANINY czyli o wyjątkowej kolekcji Pawła Siudy i libiąskich Skittlesach
-
-