lwóweckie lato agatowe
Giełdy minerałów, imprezy i wydarzenia

XXIII Lwóweckie Lato Agatowe w 2022 roku


Lwóweckie Lato Agatowe znane jest kolekcjonerom od lat. Charakteryzuje się wieloletnią tradycją, ciekawymi stoiskami, czy spotkaniami miłośników minerałów. Jak było w tym roku? Czy coś się zmieniło? Zapraszam na relację.

XXIII LWÓWECKIE LATO AGATOWE 2022 – Rynek miejski w Lwówku Śląskim
Relacja Tomasza Zyguły

xxiii lwóweckie latoGrafika promocyjna XXIII Lwóweckiego Lata Agatowego
Źródło: https://facebook.com/lwoweckielatoagatowelwowekslaski

lwóweckie lato agatowe

Na wstępie muszę napisać bez ukrywania, że pomimo szczerych chęci nie udało mi się dojechać na miejsce osobiście. Sprawy prywatne tym razem wzięły górę, ale od czego ma się wspaniałych znajomych 😀 Dzięki nim mogę Wam przedstawić krótki reportaż z tego ciekawego wydarzenia. Relacja będzie opinią wielu osób, dlatego postaram się zebrać najważniejsze spostrzeżenia.

lato agatowe

Najpierw warto powiedzieć o odczuciach z punktu widzenia osób odwiedzających. Biorąc udział w takim wydarzeniu należy pamiętać, że jest to duża impreza i nie da się dogodzić wszystkim. Na pewno największym atutem tego typu giełd są spotkania kolekcjonerów. Jedni znają się bardzo dobrze, inni dopiero poznają jednak wszystkich łączy to, że udało im się dostrzec piękno minerałów. Niezależnie od tego czy są to spotkania przy piwie czy nad stolikiem z okazami, jest to wartość najwyższa. Kolejnym atutem dużych imprez są wystawy. W tym roku we Lwówku zaprezentowane zostały tradycyjnie wystawy główne i kolekcjonerskie. Tematem przewodnim wystaw głównych były minerały z Dolnego Śląska. Można było zobaczyć okazy z takich lokalizacji jak Grudno, Grzędy, Szklary, Borówno, Sławniowice, Nowy Kościół, Jaroszów i wiele innych. Nie zabrakło Agatów i Prasiolitów z Płóczek Górnych, dużej ilości kwarców, kalcytów i chryzoprazów. Okazy były przyzwoite. Osobiście część z nich już widziałem, ale dla kogoś kto nie miał okazji na pewno było to przyjemne spotkanie z dolnośląskimi skarbami.

Następnym wartym wspomnienia elementem Lwóweckiego Lata Agatowego są wystawy kolekcjonerów. W tym roku najwięcej ciepłych słów słyszałem o gablotach przygotowanych przez Ireneusza Niemczyka, Dariusza Jończy i Krzysztofa Polońskiego. Wszystkim trzem chciałbym przy okazji pogratulować, ponieważ to właśnie oni zostali wybrani również przez Jury. Ireneusz Niemczyk zaprezentował wystawę „Kwarc z wybranych żył hydrotermalnych masywu Strzegom- Sobótka„, zajmując ex aequo pierwsze miejsce z Dariuszem Jończym, prezentującym „Minerały z łomu w Starej Kamienicy„. Pozostałym wystawcom również gratulujemy!

ametyst karpacz

Wielu kolegów wróciło z imprezy zadowolonych. Trzeba przyznać, że Lwówek ma naprawdę dobrą lokalizację, wspomnianą wcześniej tradycję i klimat o którym mówi bardzo wiele osób. Z tym nie ma co dyskutować. Zgodnie wszyscy stwierdzili, że osób odwiedzających było naprawdę sporo, choć samych kupujących już zależnie od tego, jaki towar mieli konkretni sprzedawcy. Warto pamiętać, że na Lwóweckie Lato Agatowe składają się stoiska z minerałami, skamieniałościami, biżuterią, ale jest też wiele innych stoisk nie związanych z tematyką środowiska. Ma to swoje dobre i złe strony, choć na pewno brak wydzielonych stref powoduje u niektórych zdumienie, gdy szukając okazów przeskakują co kilka stołów. Dużą grupę odwiedzających stanowią turyści, dlatego niekoniecznie stoiska z dobrymi okazami kolekcjonerskimi są tymi najbardziej obleganymi. Koniec końców każdy może znaleźć coś dla siebie. Wg opinii starania organizatorów należy ocenić pozytywnie, choć jak oni sami twierdzą w przyszłym roku impreza będzie jeszcze lepsza. Poniżej zapraszam na przegląd okazów, jakie można było znaleźć w tym roku w Lwówku.

agat różana

Opisując każde wydarzenie staram się odnosić do tego, co budzi zainteresowanie, emocje. Czasem są one dobre, czasem niekoniecznie. Staram się pomijać sprawy błahe, mało istotne, jednak jedna rzecz wzbudziła w tym roku naprawdę dużo emocji. Popchnęła część osób do dyskusji, która z jednej strony jest potrzebna, z drugiej wydawałoby się ta kwestia już dawno powinna zostać rozwiązana. Chodzi o różnego rodzaju wytwory człowieka częściowo naturalne, częściowo nie. Klejone, doczepiane, formowane, kolorowane itp. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby były opisane jako wytwory sztuczne, w końcu odkąd pamiętam można było kupić kolorowane agaty, „Lopezyty” czy „Chalkantyty„. Okazy o których mówię są jednak sprzedawane jako naturalne, kolekcjonerskie. Osoby obcujące z minerałami dłużej są w stanie je bez problemu odróżnić, jednak dla osób początkujących bywa to już kłopotem. Pomijając kwestie moralne, jest to po prostu zwykłe oszustwo. Wierzę, że organizatorzy nie byli świadomi problemu. Takie rzeczy pojawiają się co jakiś czas na wielu giełdach. Warto nie tylko to pokazywać, pisać o tym, ale również zgłaszać właśnie organizatorom by mogli podejmować działania bieżące i w planowaniu przyszłych imprez. Takiego typu sprzedawcy nie powinni znajdować miejsca na giełdach. Wspominałem już dawno o krakowskiej giełdzie w latach ’90, gdzie w komunikatach przez głośniki informowano obie strony o podobnym procederze. Sprzedających o tym, że wszystkie okazy syntetyczne mają być odpowiednio opisane i kupujący poinformowani, inaczej zostaną z giełdy wyrzuceni. Z kolei kupujący o tym, że jeżeli zostaną wprowadzeni w błąd, powinni zgłosić organizatorowi sprzedawcę. Krótkie komunikaty co jakiś czas. To taka podpowiedź z przeszłości co ewentualnie można zrobić, jeśli już pojawią się na giełdzie osoby z takim materiałem 😉

lato agatowe

Wracając do samego wydarzenia jakim jest Lwóweckie Lato Agatowe chcę podkreślić, że mam nadzieję w przyszłym roku wziąć udział fizycznie, a nie tylko wirtualnie. Ciężko napisać o wielu aspektach nie mogąc ich sprawdzić samemu wg własnych kryteriów. Myślę, że wydarzenie się zmienia i ewoluuje jak każde inne, dla każdego w różnym stopniu. Nadal najważniejsze jest dla mnie to, że możemy w nim odnaleźć drugiego człowieka, który dzieli te same zainteresowania. W myśl, że powinny one łączyć, warto pomyśleć co zrobić dla budowania tej mimo wszystko jeszcze niewielkiej w naszym kraju społeczności. Nie widzę problemu w uzupełnieniu się tradycji i nowoczesności, jednocześnie budując tradycję nowoczesnego i unowocześniając to co tradycyjne. Wszystko w imię rozwoju i propagowania nauki.

.
Chciałbym podziękować: Patryk Kosałka i Janusz Zajdel.
Panowie, bez Waszych zdjęć ten wpis nie mógłby powstać. Bardzo dziękuję 🙂

.

Tomasz Zyguła 
realgarblog.com

Daj Kamienia
.

Poznaj więcej wpisów na blogu REALGAR:

#kamienieminerały #lwóweckielatogatowe #festiwalminerałów #lwówekśląski #relacjerealgar #tomaszzyguła #starakamienica #kopalniarudna

 

 

 


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *